Łączna liczba wyświetleń

środa, 24 października 2012

PICADO CZYLI GULASZ PO ŚRÓDZIEMNOMORSKU

Uwielbiam dania jednogarnkowe. Może dlatego ze nadają się świetnie na wypady plenerowe , na przygotowywanie nad ogniskiem w czasie wypadów żeglarskich lub na wyjazdach narciarskich gdy możemy sobie przygotować taką potrawę wieczorem a na drugi dzień po powrocie ze stoku gdy człowiek nie myśli co tu ugotować tylko chciałby zjeść coś gorącego i sycącego odgrzewamy i mamy obiad jak sie patrzy. Ta potrawa nadaje się do tego wybornie.Na niej testowałem zakupiony przeze mnie bogracz.Super sprawa. Siedzimy sobie przy ognisku , dorzucamy od czasu do czasu nowe składniki które sobie przygotowujemy w międzyczasie popijając pyszne wino i gawędząc z przyjaciółmi. Czego wiecej trzeba.
Nie jest to oczywiście mój przepis choć tak naprawdę mógłby być. Zaczerpnąłem go z programu Makłowicza o Maderze , portugalskiej wyspie na Atlantyku. Makłowicza szczerze nie znoszę. Nie znoszę jego takiego mentorskiego tonu , pseudoarystokratycznych manier a w szczególności tego pretensjonalnego sposobu trzymania kieliszka z winem. Jest w tym jego zachowaniu wiele sztuczności. Poza tym dołączył do grona tzw. celebrytów i bardziej obecnie zajmuje go promocja własnej osoby niz gotowanie.  To że go nie znoszę nie przeszkadza mi czerpać od czasu do czasu z jego programów pomysły.
Oto jeden z nich.

PICADO CZYLI PORTUGALSKI GULASZ Z MADERY



Składniki

mięso wołowe pokrojone w kostkę 3 x 3 cm - ok 1 kg
3 papryki różnokolorowe pokrojone w spore kawałki
czosnek rozgnieciony - 6-7 ząbków
boczek wędzony - 250 g pokrojony w słupki
papryczki peperoncino - 1-2 szt w zależności od preferencji smakowych
oliwa z oliwek
wino białe wytrawne lub półwytrawne - 250 ml
sól , swieżo zmielony pieprz



Zaczynamy. Na łyżce oliwy smażymy boczek aż będzie chrupiacy


Wyjmujemy go z garnka łyżka cedzakową , do garnka wkładamy wołowinę i obsmażamy ją




Dokładamy czosnek , peperoncino i pokrojoną paprykę. Solimy , pieprzymy i  dusimy 2 - 3 min.








Dolewamy wino , odparowujemy 1/3 i dusimy na wolnym ogniu ok godziny. Pod sam koniec dokładamy chrupiący boczek i podgrzewamy razem kilka minut.






Po tym czasie nasz gulasz jest w zasadzie gotowy. Doprawiamy solą i pieprzem. Wykładamy na talerze. Ja osobiście lubię gdy papryka jest na granicy rozpadnięcia. Jeszcze w kawałkach ale mięciuteńka.



Może nie jest to najwymyślniejsze danie ale zaręczam że doskonale sie sprawdza w przypadkach o których napisałem powyżej. Nie ma także znaczenia że jest to danie z Madery. Produkty które do jego przygotowania są użyte wskazują że może to być danie włoskie , hiszpańskie albo węgierskie czy np. chorwackie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz